Na stole w moim domu rodzinnym codziennie pojawiał się dwudaniowy obiad. Zupa to była konieczność i chyba właśnie to, że ZAWSZE musiała się pojawić sprawiło, że po wyprowadzce z domu postanowiłam, że u nas zupy nigdy nie będzie. Wiecie, taki bunt przeciwko rutynie i nudzie. Jeśli już robiłam zupę, to jako…