Luty to najkrótszy miesiąc roku, więc pewnie to dlatego jego dwadzieścia osiem dni przeleciało w błyskawicznym tempie. Z drugiej strony, mogła być to zasługa mojej wyjątkowej aktywności w tym minionym miesiącu. Ostatnio nie mam zbyt dobrego okresu, na co na pewno ma wpływ przedłużająca się – w moim mniemaniu – zima. Zamiast…
-
-
Pisałam od zawsze. Jako dziecko zaczynałam od wierszy, w gimnazjum poszłam w prozę i w gazetce szkolnej publikowałam powieść w odcinkach. W czeluściach dokumentów znalazłoby się kilka plików z nigdy niedokończonymi opowiadaniami i szkicami książek. Prowadziłam też kilka blogów, które – na szczęście – zniknęły już z internetu. Jak więc widzicie, pisałam…
-
“12 niecodziennych rzeczy” po roku regularnie zbieranych doświadczeń stało się elementem mojej codzienności. Moja podświadomość cały czas od momentu wymyślenia całej akcji podpowiada mi, że niezwykłe rzeczy to nie tylko wizyta u kosmetyczki czy spektakl w teatrze raz w roku, ale również całkiem przyziemne rzeczy robione po raz pierwszy lub…
-
Książka, kreatywny blog oraz “zapomniany” zabieg kosmetyczny. Te trzy rzeczy znalazły się w moim styczniowym zestawieniu odkryć miesiąca. Mimo że nie przepadam za blogowymi ulubieńcami, to moje miesięczne odkrycia traktuję trochę jako trening uważności oraz dodatkowe ćwiczenie pisania. A że staram się ostatnio pisać regularnie, to i ten zadany przez siebie…
-
Nie planowałam kontynuować wyzwania #12niecodziennych w tym roku, jednak w Waszych wiadomościach i komentarzach zgłaszaliście chęć udziału w nowej edycji, więc musiałam Was wysłuchać. Ogłaszam więc kolejną odsłonę naszego wspólnego wyzwania pod tytułem 12 niecodziennych rzeczy. O co w tym wszystkim chodzi?…